Uwielbiam miejsce na samym końcu w kościele


Uwielbiam miejsce na samym końcu w kościele

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Poszedłem na ostatni dzień rekolekcji dzisiaj w kościele. Klasycznie byłem na samym końcu w przedsionku. Ciemno tam i nie ma ludzi. Przy moich problemach nerwicowych i lękowych jest tam mi dobrze. Stwierdzam, że nie oddałbym tego miejsca na te w pierwszym rzędzie. Dzisiaj dzięki temu, że byłem praktycznie sam w tym przedsionku mogłem znowu sobie podczas mszy pogadać z Bogiem. Znowu poleciały łzy, które w rozmowie z Bogiem mam często. Powiedział mi, że mnie kocha i to było super. Potem na koniec mszy był wystawiony Najświętszy Sakrament. Można było podejść bliżej aż do samych balasek i oddać Jezusowi swoje życie. Oczywiście zrobiłem to z wielką radością. Mógłbym tak klęczeć i klęczeć wpatrzony w piękny i cudowny Najświętszy Sakrament. Nie chciałem jednak blokować miejsca innym. Potem odszedł w dal w miejscu gdzie mało ludzi i znowu ryczałem jak małe dziecko. Cudownie Bóg oczyszcza przez łzy. Wiem, że gdybym siedział z przodu nie wypadałoby mi tak rozpraszać ludzi moją rozmową z Bogiem i łzami. Dlatego uwielbiam być na samym końcu kościoła, gdzie jestem sam na sam i nie przeszkadzam innym. Teraz zaczynam co raz bardziej doceniać to miejsce. Nie odkryłbym tego tyłu kościoła będąc zdrowym i bez nerwicy i lęków. Kocham Jezusa i łzy przed Nim to żaden wstyd. Nie jest łatwe życie z nerwicą i częstymi lękami, jednak łaska jaką Bóg mi dał poprzez te łzy częste w modlitwie jest cudowna i wspaniale oczyszcza duszę. Amen.

Czas na cykl „Pismo Święte nie gryzie”

List do Rzymian 10, 9-10

Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz , że JEZUS JEST PANEM , i w sercu swoim uwierzysz , że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie . Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia , a wyznawanie jej ustami – do zbawienia .

Tak szczerze ze łzami w oczach było mi dziś dane wyznać, że Jezus jest moim Panem. Nie da się opisać jaka wtedy jest wielka radość dla duszy, gdy przeżywa się to ze łzami. Jak Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na właściwym.

2 thoughts on “Uwielbiam miejsce na samym końcu w kościele”

  1. januszmocherowy pisze:

    jesteś w dobrych a nawet najlepszych rękach

  2. Magdalena pisze:

    Myślę, że każdy ma swoje nie tyle ulubione miejsce co dane mu by mógł pełniej przeżywać udział w Eucharystii.
    Najpełniej przeżywam spotkanie z Jezusem kiedy mogę siedzieć w pierwszej ławce, kiedy wszystko to co dzieje się na Ołtarzu, staje się też moim udziałem i nic mi nie umyka. Mam poczucie, że wtedy pełniej wybrzmiewa Słowo Boże, że Przesistoczenie staje się dla mnie, dla mojego Zbawienia.
    Ale rozumiem Twoje miejsce i tak jest też dobrze, ogarniać wszystkich przed sobą by mieć poczucie Wspólnoty przed Chrystusem, jak tłumy, które słuchały jego słów.

    Z Panem Bogiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *